W swojej niedawnej opinii z dnia 8 lutego 2017 r. (w sprawie C-610/15 Stichtig Brein p-ko Ziggo BV, XS4ALL Internet BV), Rzecznik Generalny Maciej Szpunar wypowiedział się na temat odpowiedzialności operatorów stron indeksujących pliki torrent za naruszenie praw autorskich oraz o możliwości nałożenia przez sąd obowiązku blokowania witryn internetowych przez dostawców Internetu.

****

Okoliczności faktyczne sporu i pytania prejudycjalne

W postępowaniu głównym toczącym się przed holenderskim sądem, organizacja zajmująca się ochroną praw autorskich i praw pokrewnych domaga się od podmiotów zapewniających użytkownikom dostęp do Internetu zablokowania dostępu do adresów witryny The Pirate Bay (dalej jako „TPB”) na podstawie przepisów prawa holenderskiego implementujących art. 8 ust. 3 dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. TPB jest witryną, która indeksuje i kategoryzuje pliki torrent (czyli metapliki, które zawierają konieczne informacje do rozpoczęcia pobierania plików), służące do wymiany plików pomiędzy użytkownikami w tzw. sieci peer-to-peer (p2p). Sprawa dotarła do krajowego sądu najwyższego, który zwrócił się do Trybunału z następującymi pytaniami prejudycjalnymi:

1)      Czy operator witryny internetowej dokonuje publicznego udostępniania w rozumieniu art. 3 ust. 1 dyrektywy 2001/29, jeżeli witryna ta nie zawiera chronionych utworów, lecz istnieje system […], indeksujący i kategoryzujący dla użytkowników metadane o utworach chronionych, które znajdują się na komputerach użytkowników, tak że użytkownicy mogą za jego pomocą wyszukać oraz załadować lub pobrać chronione utwory?

2)      W razie udzielenia na pytanie pierwsze odpowiedzi przeczącej:

Czy art. 8 ust. 3 dyrektywy 2001/29 i art. 11 dyrektywy 2004/48 stanowią podstawę dla wydania nakazu przeciwko pośrednikowi w rozumieniu tych przepisów, który ułatwia w sposób opisany w pytaniu pierwszym działania osób trzecich stanowiące naruszenie?

Sieci p2p a odpowiedzialność operatorów stron internetowych indeksujących metadane

Sieci p2p w przeciwieństwie do tradycyjnej architektury sieci WWW są zdecentralizowane – nie mają centralnego serwera, gdyż każdy komputer użytkownika korzystającego z tej sieci funkcjonuje jak serwer. Sieci te charakteryzują się także dynamicznymi zmianami – jedynie komputery podłączone online do sieci w danym momencie tworzą tę sieć. Technologia ta najczęściej wykorzystywana jest do wymiany plików, w tym także kopii utworów chronionych prawem autorskim. Kluczową rolę dla sprawnego działania wymiany plików w taki sposób odgrywają witryny takie jak TPB, zawierają one bowiem informacje na temat użytkowników, którzy udostępniają poszukiwany plik do pobrania, umożliwiając ich wyszukiwanie.

W kontekście pierwszego pytania prejudycjalnego, Rzecznik przedstawia krótki przegląd orzecznictwa w zakresie pojęcia publicznego udostępniania (które nie posiada swojej definicji w dyrektywie 2001/29). I tak, dla stwierdzenia publicznego udostępniania niezbędne są dwa elementy: czynność udostępniania i publiczność. W związku ze specyfiką udostępniania utworów w Internecie, przyjmuje się, że do rzeczywistego przekazania utworu dochodzi tylko potencjalnie i z inicjatywy odbiorcy, jednak nie ogranicza to w żaden sposób podmiotu uprawnionego do sprzeciwienia się takiemu udostępnieniu. Z kolei, jeśli chodzi o kryterium „publiczności”, muszą być spełnione dwa wymogi – udostępnienie ma być skierowane do „nieokreślonej, lecz znanej liczby potencjalnych odbiorców” oraz publiczność, której dotyczy dane udostępnienie, powinna być „nową publicznością”. Rozstrzygając o „nowości” publiczności należy uwzględnić „wyłącznie publiczność, która została wzięta pod uwagę przez podmiot praw autorskich przy pierwotnym udostępnieniu” i w tym kontekście dokonać oceny, czy udostępniając utwór wykraczamy poza ten pierwotnie zakładany limit.

Przechodząc do oceny pierwszego pytania w odniesieniu do okoliczności sprawy, Rzecznik wskazuje jednoznacznie, że podczas wymiany utworów poprzez sieć p2p dochodzi do podawania ich do publicznej wiadomości. Utwory są bowiem podane do publicznej wiadomości, po pierwsze na komputerach użytkowników sieci w taki sposób, aby wszyscy pozostali użytkownicy mogli je pobrać. Bez znaczenia jest przy tym zdaniem Rzecznika fakt, iż pliki są podzielone na segmenty i pobierane fragmentami z różnych komputerów, gdyż przedmiotem ochrony prawa autorskiego jest utwór, a nie plik. Utwory są i tak udostępniane w całości i są w całości przesyłane do pobierających je użytkowników. Po drugie, liczba potencjalnych użytkowników ogólnodostępnej sieci p2p jest „nieokreślona i znacząca”. Po trzecie, niezależnie od tego, że udostępnianie w sieci p2p jest zazwyczaj udostępnieniem za pomocą technicznego środka przekazu innego niż użyty w odniesieniu do pierwotnego udostępnienia (co wprost oznacza publiczne udostępnienie w rozumieniu dyrektywy) – kryterium nowej publiczności jest również spełnione w odniesieniu do utworów wymienianych bez zezwolenia ich autorów. Oceniając działalność TPB w ramach wymiany plików za pośrednictwem sieci p2p, Rzecznik wskazuje, że nie można przypisać jej decydującej roli w publicznym udostępnianiu utworów, dopóki nie wie ona, że utwór został niezgodnie z prawem publicznie udostępniony, a w przypadku, gdy posiądzie wiedzę na ten temat, powinna temu niezwłocznie zaradzić. Jednocześnie, Rzecznik podkreśla, że inaczej niż miało to miejsce w sprawie GS Media (sprawa C-160/15), nie byłoby właściwe zastosowanie w przypadku witryny takiej jak TPB domniemania świadomości operatora co do bezprawności danych, gdyż prowadziłoby to do nałożenia na takich operatorów powszechnego obowiązku nadzorowania indeksowanych treści. Odpowiadając na pierwsze z postawionych pytań, Rzecznik wskazuje, że działalność takiej witryny jak TPB stanowi publiczne udostępnienie w rozumieniu art. 3 ust. 1 dyrektywy 2001/29, jeżeli operator ten ma świadomość, że utwór został podany do wiadomości w sieci bez zezwolenia podmiotów praw autorskich i nie interweniuje, aby uniemożliwić dostęp do tego utworu.

Możliwości nakazania dostawcom Internetu blokowania witryn

W zakresie drugiego z postawionych pytań, należy odpowiedzieć, czy na podstawie art. 8 ust. 3 dyrektywy 2001/29 można wydać przeciwko dostawcy dostępu do Internetu „nakaz w celu zobowiązania go do zablokowania jego użytkownikom dostępu do witryny indeksującej sieć peer-to-peer, za pośrednictwem której zostały dokonane naruszenia praw autorskich, nawet jeśli operator tej witryny sam nie udostępnia publicznie utworów, które zostały udostępnione we wspomnianej sieci. Rzecznik wskazuje, że dopuszczalność zastosowania takiego środka została już potwierdzona przez Trybunał w przeszłości (wyrok z dnia 27 marca 2014 r. w sprawie C-314/12), jednak okoliczności tamtej sprawy były zupełnie inne niż w tej będącej przedmiotem postępowania głównego. Jeśli w ocenianej sprawie zostanie ustalone, że TPB nie udostępnia publicznie utworów bez zezwolenia praw autorskich (por. odpowiedź na pierwsze z postawionych pytań), „to nie będzie można również wyprowadzić wniosku, że wykorzystuje ona usługi dostawców dostępu do Internetu dla użytkowników sieci peer-to-peer w celu naruszenia praw autorskich”.

Hipoteza art. 8 ust. 3 dyrektywy 2001/29 zakłada zaś, że istnieje związek pomiędzy przedmiotem nakazu i naruszeniem prawa autorskiego. Zatem ww. nakaz będzie mógł być ewentualnie wydany, tylko, jeżeli zostanie ustalone, że operator witryny takiej jak TPB ponosi odpowiedzialność za naruszenie praw autorskich dokonane za pomocą usług pośrednika, do którego nakaz jest skierowany. Należy oczywiście brać pod uwagę przy ocenie odpowiedzialności operatora witryny takiej jak TPB przesłanki wyłączenia odpowiedzialności za przechowywane dane na podstawie przepisów dyrektywy o handlu elektronicznym (o odpowiedzialności hostingodawców pisaliśmy już na blogu). Zastosowanie takiego nakazu musi być także proporcjonalne do rozmiaru i wagi dokonywanych naruszeń praw autorskich, co powinien zbadać sąd krajowy.

Komentarz

W zakresie odpowiedzialności operatorów, zauważyć należy w omawianej opinii Rzecznika podkreślenie konieczności dokładnego badania okoliczności faktycznych sprawy, tak aby nie odnosić wprost dotychczasowych, licznych rozstrzygnięć orzecznictwa do rozstrzyganego przypadku bez uwzględnienia jego specyfiki. W szczególności, Rzecznik wypowiedział się przeciwko zastosowaniu w przypadku witryny takiej jak TPB domniemania świadomości bezprawności analogicznego do ustalonego przez Trybunał w wyroku GS Media dotyczącym osób, które umieściły hiperłącze w celu zarobkowym.

Z kolei, nakazy zablokowania określonych witryn w stosunku do dostawców Internetu, ze względu na swoją skuteczność, stają się coraz bardziej popularne w krajach Unii Europejskiej. Przykładowo w lutym br. szwedzki sąd nakazał dostawcy Internetu zablokowanie dostępu do witryny TPB na terenie Szwecji. W Polsce natomiast, środek ten jest praktycznie niewykorzystywany. Żądanie takie zostało oddalone chociażby w świeżo opublikowanym postanowieniu Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 17 listopada 2016 r. (sygn. akt XX GC 1004/12). Sąd uznał zaproponowany sposób zabezpieczenia za niedopuszczalny, gdyż nałożony w drodze udzielonego zabezpieczenia nakaz musiałby być wydany przeciwko podmiotowi, który nie jest stroną postępowania i nie może odwołać się od rozstrzygnięcia sądu.