Filozofia hasła zero waste zyskuje coraz liczniejsze grono zwolenników i staje się określonym, świadomym stylem życia. Osoby praktykujące jej zasady sprzeciwiają się konsumpcjonizmowi, zachęcając do rozsądnego nabywania produktów życia codziennego, a także wielokrotnego korzystania z tych, które już się ma, co sprzyja dbaniu o środowisko. Czy filozofia zero waste dotarła także do świata mody?

Pierwsze oznaki opisywanego trendu są już widoczne od kilku lat. Znane marki modowe umożliwiają pozostawianie w swoich salonach zużytych czy też w naszym przekonaniu niemodnych ubrań, które są poddawane recyklingowi. Popularnym trendem jest także samodzielne przerabianie ubrań na własny użytek, do czego zachęcają modowi blogerzy. Co jednak w przypadku, gdy przerobione ubrania lub stworzone na ich bazie akcesoria i dodatki będą miały przeznaczenie handlowe lub komercyjne, a przypadkowo lub celowo znajdzie się na nich chroniony znak towarowy? Podobna sytuacja może dotyczyć sloganu lub grafiki, które mogą nie tylko być zarejestrowanymi znakami towarowymi, lecz także spełniać cechy utworu.

W kontekście powyższego należy zauważyć, że tylko uprawnionemu do znaku towarowego (unijnego lub krajowego) przysługuje prawo jego wyłącznego używania.  Zatem pozostawienie na nowo stworzonej, przeznaczonej do sprzedaży konfekcji widniejącego na przerabianym ubraniu znaku towarowego lub jego doszycie jest niezgodne z prawem i może się spotkać ze sprzeciwem ze strony uprawnionego podmiotu. Niezależnie od podstawowych roszczeń, jakie będą mu przysługiwać, niewątpliwie w grę mogą wchodzić także zarzuty związane z rozwodnieniem używanego oznaczenia, a zatem z szeroko rozumianym wizerunkiem znaku towarowego, jaki został zbudowany przez podmiot uprawniony.

Podmiot chcący użyć znaku towarowego na tworzonej kolekcji może się bronić za pomocą instytucji tzw. wyczerpania prawa ochronnego na znak towarowy. Stanowi o niej art. 155 Prawa własności przemysłowej. Zgodnie z ust. 1 powołanego przepisu „prawo ochronne na znak towarowy nie rozciąga się na działania dotyczące towarów ze znakiem, polegające w szczególności na ich oferowaniu do sprzedaży lub dalszym wprowadzaniu do obrotu towarów oznaczonych tym znakiem, jeżeli towary te zostały uprzednio wprowadzone do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przez uprawnionego lub za jego zgodą”. Podobna sytuacja dotyczy także towarów wprowadzonych do obrotu na terytorium Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Niemniej w powołanej regulacji zwraca uwagę ust. 3, który wprost wskazuje, że powyżej cytowane regulacje nie mają zastosowania, „jeżeli przemawiają za tym uzasadnione względy, które pozwalają uprawnionemu sprzeciwić się dalszej dystrybucji towarów, w szczególności jeżeli po wprowadzeniu do obrotu zmieni się lub pogorszy stan towarów”. Wobec powyższego powołanie się na wskazaną regulację nie będzie zasadne w każdym zaistniałym stanie faktycznym. Warto również zwrócić uwagę na to, że czym innym będzie zmiana określonego ubrania, a czym innym stworzenie zupełnie nowego, które nigdy nie znalazło się w kolekcji danej spółki, a tym samym nie zostało opatrzone należącym do niej znakiem towarowym. Jaskrawym przykładem mogłoby być ponowne użycie znaku towarowego przeznaczonego do odzieży sportowej na eleganckiej sukience. Wówczas zakres roszczeń uprawnionego mógłby niewątpliwie ulec rozszerzeniu.

W tym kontekście warto także wskazać, że użycie zarejestrowanego znaku towarowego przez podmiot, który nie jest do niego uprawniony, na gruncie ustawy Prawo własności przemysłowej zostało ograniczone do kilku sytuacji i do każdej z nich należy podchodzić z rozwagą, przy uwzględnieniu określonego stanu faktycznego sprawy. Art. 156 ust. 1 Prawa własności przemysłowej stanowi bowiem, że prawo ochronne na znak towarowy nie daje uprawnionemu prawa zakazywania używania w obrocie przez inne osoby:

  • ich nazwisk lub adresów, w przypadku gdy osoby te są osobami fizycznymi;
  • oznaczeń, które nie mają odróżniającego charakteru lub które dotyczą rodzaju, jakości, ilości, zamierzonego przeznaczenia, wartości, pochodzenia geograficznego, daty produkcji lub innych właściwości towarów;
  • zarejestrowanego oznaczenia lub oznaczenia podobnego, jeżeli jest to konieczne dla wskazania przeznaczenia towaru, zwłaszcza gdy chodzi o oferowane części zamienne, akcesoria lub usługi;
  • zarejestrowanego oznaczenia geograficznego, jeżeli prawo do jego używania przez te osoby wynika z innych przepisów ustawy.

Jak z kolei stanowi ust. 2 cytowanego artykułu, używanie oznaczeń wskazanych w ust. 1 jest dozwolone tylko wówczas, gdy jest zgodne z uczciwymi praktykami w przemyśle i handlu, co oznacza kolejne istotne ograniczenie w ramach wskazanego katalogu legalnego użycia znaku towarowego zarejestrowanego na rzecz innego podmiotu.

Warto także w tym kontekście zwrócić uwagę na oznaczenia, które w powszechnym przekonaniu mogłyby być uznawane za niestanowiące chronionych znaków towarowych. Jako przykład warto wskazać znak towarowy należący do spółki Levi Strauss & Co. w postaci jedynie prostokątnej czerwonej wszywki (bez nazwy Levi’s), umieszczonej w lewym górnym rogu kieszeni. Jest to jednocześnie przykład tzw. znaku towarowego pozycyjnego, umieszczanego lub przymocowywanego na produkcie w specyficzny sposób (jak np. w podanym przykładzie róg kieszeni). Wydawać by się mogło, że umieszczenie samej wszywki bez nazwy określonej marki jeansów jest dozwolone, a tymczasem podmiot uprawniony uzyskał znacznie szerszą ochronę swoich praw.

Do naruszenia może również dojść w sytuacji pozostawienia na nowo tworzonym ubraniu określonego sloganu lub grafiki, które mogą nie tylko być zarejestrowanymi znakami towarowymi, lecz także stanowić utwór chroniony przepisami Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (jeśli stanowią przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze). Twórcy przysługuje m.in. prawo do wyłącznego korzystania z utworu i rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji oraz do wynagrodzenia za korzystanie z niego. Niekontrolowane umieszczenie utworu bez zgody twórcy mogłoby także doprowadzić do naruszenia jego praw osobistych. Zatem również w tym przypadku nie ma mowy o swobodnym użyciu określonego, chronionego elementu.

Tworzenie nowych ubrań przy wykorzystaniu tych, które już mamy, jest niewątpliwie kreatywnym i zdroworozsądkowym rozwiązaniem, potrzebnym w aktualnej rzeczywistości. Jeśli jednak stworzona konfekcja ma mieć przeznaczenie handlowe lub komercyjne, należy w szczególności pamiętać o poszanowaniu praw własności intelektualnej.